"Kiedy ulepszysz teraźniejszość,

wszystko co po niej nastąpi

również stanie się lepsze. "


Paulo Coelho



piątek, 10 sierpnia 2012

Podroz Tysiaca Krokow

   Juz po polskich wakacjach. Zanim zabiore sie do dzielenia sie z Wami moimi obserwacjami, sytuacjami I przemysleniami z tego okresu, najpierw podziele sie tym dla mnie najwazniejszym. Najpierw wprowadzenie:)

   Kiedy bylam mala dziewczynka chcialam robic wiele rzeczy. Myslalam by zostac piosenkarka. Spiewalam wszedzie, nawet w autobusach a ludzie bili mi brawo. Stawalam na stolku z mikrofonem od magnetofonu szpulkowego I namietnie oddawalam swoj performance. Umialam niezle wyciagac. Ale potem zamilklam I nie wrocilam do tych emocji. Chcialam byc takze modelka;). Przebieralam sie w kiecki jakie tylko byly w domu I chodzilam przez duzy pokoj wyobrazajac sobie, ze jest to wybieg. Odchudzilam sie tez bardzo. Tak bardzo, ze stracilam okres na 7 miesiecy. Jednak moje sklonnosci do samorefleksji pozwolily mi sie opamietac I wrocilam do normalnych posilkow. Z tamtych czasow pozostala mi wiedza o tym jak dbac o siebie zdrowo, bo antyprzyklad przezylam sama. Modelka mi przeszla. Nastepnie powaznie myslalam aby zostac fryzjerka. Czytalam o tym duzo, kupowalam magazyny z fryzurami I sama zmienialam kolor wlosow jak rekawiczki. Z czarnych do blond, z blond do rudych. Dobrze, ze mam duzo wlosow wiec nie wylysialam;). Bylam takze na tyle zorientowana w produktach, iz wiedzialam jak je wzmacniac od poczatku. Sama takze obcinalam I farbowalam wlosy kolezankom. Uczylam sie poprzez obserwacje fryzjerow do ktorych sama chodzilam. Wiec wyobrazcie sobie jakie zaufanie kolezanki mialy do moich zdolnosci fryzjerskich opartych tylko na obserwacji. W koncu nie praktykowalam. Ale chyba mialam talent do tego bo zawsze wychodzily zadowolone. Zafascynowanie wlosami trwalo do moich poznych lat 20stych I w wiekszosci tez przeszlo. Teraz juz sama zmieniam kolor wlosow rzadziej, a magazyny poszly w kat. Przez ten caly okres czasu gdzies tam plataly sie moje tendencje, na ktorych sie nie skupialam. Kompleksowe myslenie, filozofowanie, ciagla kontemplacja na temat swiata, obserwacje, wylapywanie niuansow. Wieczny problem ze swiatem ludzi, ktory przedstawial mi sie jako irracjonalny. Irytowalo mnie to. Lubilam czytac ksiazki, ktore mowily o ciezkich probach ludzkiej natury, o tych co ja przekraczali I tacy ktorzy sie pod nia uginali. Jednak slowo psycholog nigdy do konca nie zagoscil w mojej glowie, bylo to dla mnie zbyt systemowe. Pozniej mialam jakis blysk I przed emigracja rozmyslalam nad dwoma drogami, psychologia lub informatyka. Komputery takze zajely moje mysli przez jakis czas. W szczegolnosci rozwiazywanie z nimi problemow. Widac powiazanie? Rozwiazywanie problemow…… To mnie krecilo. Duzy research, analiza, stopien prawdopodobienstwa I proby. Nastepnie wyemigrowalam. Ta powazna decyzja zapoczatkowala potop procesow samopoznawczych. Nagle nie musialam juz walczyc o to by byc soba I moc myslec na odwrot jak mi sie podoba. Nie bylo agresji spolecznej, nie bylo zlosliwosci, nie bylo walki. Przestalam odczuwac wieczna sciane o ktora sie obijalam. I wtedy mnie olsnilo. To co bylo zawsze we mnie i nie mijalo jak spiew czy obcinanie wlosow, nagle blysnelo mi swiatlem w oczy. I nastala jasnosc. Przypatrzylam sie ponownie swojemu zyciu, przypatrzylam sie sytuacjom, moim reakcjom, reakcjom innych, moich tendencjach, zainteresowaniach, emocjom, uczuciu FLOW I stylowi rozumowania. Moj glos naturalnie pobrzmiewal we mnie bez zastanawiania ale zastanowienie sprawilo, ze mocno stanelam na drodze pewna gdzie ide. Teraz juz mam kontrole, wtedy bylo to tylko spontaniczne, czyli chaotyczne.

    A teraz zaczynam druga polowe mojej Podrozy Tysiaca Krokow, gdzie pierwsza polowe krokow powzielam dawno temu. Zaczynam w tym roku szkole psychoterapii, aby po dwoch I pol roku otrzymac oficjalnie tytul psychoterapeuty. Ta droga bedzie o tyle wazniejsza iz zaglebie sie w sobie jeszcze bardziej I usiade sama na kozetce terapeuty jako klient. I mozecie byc pewni, ze czekam na to z niecierpliwoscia I otwartoscia. To dopiero bedzie podroz! I oczywiscie nie omieszkam zdawac Wam relacje:)

   Milego weekendu!





It's gonna be alright now
We'll make it through somehow
You have to be patient now
Cause this is the longest journey back home
From the coldest place I know
Just keep your eyes shut
And try to reach for tomorrow

Everything seams to be a dream
one hundred percent unreal
Just breathing
Keep breathing through your skin
There's a little fuse
in your heart
so be careful and watch out
Maybe most important
is not to lose the right direction


Sitting staring at the wall
Nothing seams to fill me in
Sitting staring at the wall
Nothing seams to fill me, fill me

It's gonna be alright now
We'll make it through somehow
You have to be patient now
Cause this is the longest journey back home
From the coldest place I know
Just keep your eyes shut
And try to reach for tomorrow

You have to be patient
you have to be patient now
You have to be patient
you have to be patient now

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Powodzenia!!! Trzymam kciuki...

Anonimowy pisze...

Jednym słowem: gratuluję wytrwałości, samoświadomości,mądrości i walecznego serca :)Agnieszka

Izabell pisze...

Dziekuje Wam:)
...

Izabell pisze...

Aga, trzymam Twoj komentarz w zanadrzu ;)

Anonimowy pisze...

trzymaj:) mam nadzieję,że odpuści...Agnieszka