"Kiedy ulepszysz teraźniejszość,

wszystko co po niej nastąpi

również stanie się lepsze. "


Paulo Coelho



sobota, 25 lipca 2009

American Dream - cz.5

Jeszcze tylko raz mialam okazje spotkac osobe "of my kind". Na wykladach pozytywnej terapii mielismy za zadanie zwizualizowac pozytywne portfolio, ktore uzywamy by podniesc swoje pozytywne emocje. Nastepnie opowiedziec o tym osobie z boku. Byl to drugi dzien kongresu i bylam zmeczona nadmiarem ludzi, rozmow i wydarzen ostatniego dnia. Spojrzalam na osobe z boku, ukazujac bol tego cwiczenia w swoim spojrzeniu. Kobieta wpatrzyla sie we mnie. Moze ja zaczne? – odgadujac, ze nie za bardzo mam ochote na wynurzenia. Tak, poprosze, dzis wole posluchac. I tak zaczela wyliczac swoje pozytywne emocjonalne zdjecia – ukochany kot, rodzina, ukochana kanapa.... Nagle zaczelismy rozmawiac o kongresie, powtarzajace sie pytanie – jak Ci sie podoba? Nigdy nie klamie o swoich odczuciach wiec odpowiedzialam, ze cos jest nie tak. Czegos mi brakuje... Wszyscy mowia tylko o liczbach, o profesorach, wlasnej edukacji i osiagnieciach. Mysla o tym by osiagnac sukces, nie by pomoc swiatu w rozwoju. Kobieta o imieniu Rene, spojrzala na mnie. Wiesz – nie mowisz jak 30stoletnia kobieta, tylko jak 100letnia. Widze, ze masz dobra intuicje. Chyba tak... – poczulam sie mile polechtana (ta amerykanska uprzejmosc;) Nawet jezeli nie prawdziwa, pozytywne emocje sa prawdziwe ) Wglebi£ysymy sie w analize naukowo-duchowa,zlozona z czesci mojego JA. Kobieta zaczela zadawac mi pytania, ktore rzadko slysze od innych, za to sama je czesto zadaje. Dlaczego taka jestem? Czy mam jakiegos czlonka rodziny o silnej intuicji, o podejsciu bazujacym na czytaniu z impulsow nie zawsze jasnych i klarownych?
Zwrocilam na nia swoje oczy z zaskoczeniam wymalowanym na twarzy. Jakos nie spodziewalam sie takiego pytania. Nie wiem - odpowiedzialam. Generalnie nigdy nie drazylam glebiej w swoja rodzine pod tym katem, bo - rzucajac okiem - nie znam wiekszosci swojej rodziny. A tych co znam niestety nie zaliczam do madrych i tolerancyjnych. Jednak pod tym zaskoczeniam, zaczelam myslec wiecej. W sumie chyba mam, bo moja ciocia (siostra ojca) czasami mowi takie rzeczy... Jestesmy do siebie podobne. Na przyklad opowiada „jechalam samochodem i czulam, ze moja corka chce mi cos powiedziec. Cos wisialo w powietrzu. I po jakims czasie w koncu to z siebie wyrzucila, ze jest w ciazy...”. Rene zrobila oczy – Tak, to musi byc cos z ojca strony.

Moja ciocia jest bardzo intuicyjna i biegla w obserwacji. Ale na pewno nie moge powiedziec, ze jest emocjonalnie stabilna. Dwa rozwody, klotnie, zerwanie kontaktu z synem. Co z tego ze widzi na zewnatrz, kiedy nie widzi wewnatrz... Jednak ta rozmowa z Rene ukazala mi jak malo pytan otrzymuje w swoim zyciu od innych. Pytan, ktore sa celne, madre, dajace mi bezpieczenstwo odpowiedzi jakakolwiek by ona byla. Pytania, ktore draza moje jestestwo i szukaja odpowiedzi na pytanie kim jestem... To ja sama siebie draze. Od lat. Odkad pamietam zawsze brzeczaly w mojej glowie Wielkie Pytania. Ale wtedy, tego dnia na kongresie, pierwszy raz poczulam, ze ta ciekawosc mnie wyplywajaca od drugiej osoby jest silniejsza moca niz moja wlasna. Zrozumialam takze jak to jest byc po tej drugiej stronie, byc w centrum zainteresowania na glebszym poziomie. Energia byla niesamowita. Czy to tak sie odczuwa dobrze przeprowadzona psychoterapie? Jezeli tak, to poczulam to do kosci. I rozniecilo to we mnie energie, ktora rzadko odczuwam od innych. Pierwszy raz od dawna pozwalalam komus poznac mnie z tej strony, ktora ciezko mi wytlumaczyc i nie drazyc drugiej osoby w odpowiedzi. Pierwszy raz uslyszalam pytanie od kogos z zewnatrz DLACZEGO TAKA JESTEM? Widzialam ciekawosc w jej oczach. Chec poznania i poskladania mnie w jakas calosc. To, co ja uwielbiam robic z innymi ludzmi. Czytac ich, zadawac im pytanie Dlaczego taka/taki jestes?, sluchac o doswiadczeniach i zawilych drogach. Ale tym razem bylam tylko ja i nie czulam sie z tym zle. I ta kobieta zadawala bardzo trafne pytania czym mnie troche szokowala. W koncu znalam ja dopiero kilka minut. A pytanie Dlaczego taka jestem? jest jednym z najwazniejszych i najbardziej fundamentalnych pytan egzystencjonalnych. Ale malo je slysze. Dlatego tak bardzo nie moge sie doczekac wlasnej psychoterapii z osoba z zewnatrz mnie, ktora bede musiala przejsc. Jestem na nia bardzo otwarta.

Posluchaj – kontynuowala Rene – cokolwiek sie zdarzy i jakkolwiek beda starali sie Ciebie ulepic, sluchaj swojej intuicji sluchajac innych.

Cztery dni kongresu i dwie dla mnie osobiscie bardzo wazne rozmowy, ktore poruszyly we mnie wiecej niz akademicka ciekawosc. Poruszyly we mnie calosc, te dwie czesci razem, na ktore peklo moje jestestwo w nieokreslonej przeszlosci. Czy nie dziwne, ze tylko dwie sposrod 1500 osob jakie tam byly? Juz sie przyzwyczailam, ze madrosc, glebia myslenia - jak kazdy klejnot - nie jest towarem popularnym i oczywistym a unikatowym, ukrytym w mniejszosci zjawisk. Dlatego tak drogocennym i trudnym do odkrycia.

A energia, ktora otrzymalam okazala sie bardzo potrzebna w drodze powrotnej - jak sie pozniej okazalo.....

cdn

Brak komentarzy: