"Kiedy ulepszysz teraźniejszość,

wszystko co po niej nastąpi

również stanie się lepsze. "


Paulo Coelho



środa, 3 lipca 2013

Lekcje odrobione.

Czego nauczylam sie w ostatnim tygodniu, ktory znowu obdarowal mnie zawirowaniami? Cos ostatnio nie ma konca. Jak mowi kolezanka "kiedy juz pada, to musi to byc ulewa". Ale zawsze staram sie tanczyc nawet wtedy. Oto moje ostatnie lekcje:

 - Najpierw potwierdzila sie moja obserwacja dawno temu - jezeli ktos jest mily teraz, to nieoznacza, ze bedzie mily pozniej. W wiekszosci zalezy to od wplywow sytuacyjnych pod ktorymi czlowiek sie ugina, zew jak i wew. A jak juz rozprawialam na ten temat ostatnio, udzwigniecie sytuacji jest moim zdaniem miara naszego czlowieczenstwa. Dlatego dopiero stajemy sie ludzmi, ewolucja trwa.
- Kiedy wszystko sie sypie, za 5 minut wszystko moze nagle powstac i to jeszcze lepsze niz wczesniej bylo.

- Myslenie konstruktywne nawet albo szczegolnie na etapie spadania pozwala umyslowi ciagle dostrzegac swiatlo w tunelu. Zawsze jest jakies wyjscie.

- Przez lata emigracji nauczylam sie prosic o pomoc ludzi, kiedy przez 20 lat swojego zycia dzwigalam wszystko sama. Ostatnio poczulam wielka roznica i czuje sie o wiele lepiej z proszeniem o pomoc innych. Odczulam, ze moge pokazac iz tej pomocy potrzebuje i korona mi z glowy nie spadnie.

- Mam przyjaciol…. Takich na dobre i zle… Kiedy przez 20 lat swojego zycia mialam jedynie psa….
Czuje sie dziwnie majac na kim sie oprzec…. Zaobserwowalam, ze jak zaczynam o tym myslec, to chce mi sie plakac… I nie sa to lzy bolu, tylko ogromnego wzruszenia. Uczy mnie to, ze to co dla niektorych normalne dla mnie jest jak dostanie gwiazdki z nieba. Ktos chce mi pomoc? Ot tak sobie? Bez flaszki w zamian? To dziwne…..dziwne ogromnie. I strasznie mnie to wzrusza za kazdym razem.


Reasumujac: nauczylam sie nowych krokow podczas ulewy. Zawsze jest dobry moment aby sie czegos nauczyc.

Milego tygodnia!



12 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Masz od kogo brać przykład, to już coś.

Izabell pisze...

A co masz na mysli?

Anonimowy pisze...

PS. Nie traktuj tego broń Boże jako złośliwość ;)

Izabell pisze...

A mam to potraktowac jako komplement od osoby ktora mnie kompletnie nie zna?

Anonimowy pisze...

W sumie czemu nie? Pozostali komentajuący również Cię nie znają cokolwiek by nie pisali. Taki już charakter tego bloga, dość efemeryczny:)

Izabell pisze...

Oto chodzi ze nie pisza "cokolwiek" tylko dziela sie swoim zdaniem i doswiadczeniem na tematy postow i nie atakuja zlosliwosciami osoby, ktorej nie znaja a potem schizofrenicznie pisza ze moze to byc komplement. Jaki masz problem? Co Cie unieszczesliwia ciagle?

Anonimowy pisze...

Nie napisałem, że to komplement.
Ktoś tu sobie coś schizofrenicznie dopowiada ;)

Najlepszego!

Izabell pisze...

Napisales "w sumie czemu nie" - sugestia dziwna... Tobie takze najlepszego, abys odnalazl w koncu spokoj w sercu i zajal sie szerzeniem dobrej energii, a nie anonimowymi zlosliwosciami.

Anonimowy pisze...

Oj dziękuję, dziękuję, chociaż nie narzekam na brak dobrej energii, chętnie się podzielę:)

Izabell pisze...

Na represje i negowanie to juz nie do mnie.

Anonimowy pisze...

Nie wiem o co chodzi, nie ważne, zakończmy na tym.

Izabell pisze...

to prosze nie zaczynac.