"Kiedy ulepszysz teraźniejszość,

wszystko co po niej nastąpi

również stanie się lepsze. "


Paulo Coelho



poniedziałek, 16 lutego 2009

Mlotek na wszelki wypadek - ojciec.

Ten fragment wyjatkowo mnie poruszyl. Znajomoscia.....

"Jaki humor ma tata, można poznać po jego krokach, kiedy wraca z uniwersytetu. Jeśli są ciężkie i słychać je w mieszkaniu z klatki schodowej, to znaczy, że trzeba zasnąć z młotkiem pod łóżkiem. To pierwsza zasada, jakiej przez większość dzieciństwa trzyma się Kinga. Sama nie wie, po co jej młotek ani w jakiej sytuacji miałaby go użyć, ale tak jest bezpieczniej. Wyobraźnia dziecka podpowiada najgorsze scenariusze, że kiedyś w szale ojciec, krzycząc i waląc pięściami w meble, uderzy matkę albo ona jego. A jeśli się pozabijają? Młotek jest na wszelki wypadek. Zasada numer dwa. Ołówek. Należy go włożyć między naoliwione drzwi swojego pokoju a futrynę, żeby się nie zamykały, żeby lepiej widzieć i słyszeć, co się dzieje w nocy w domu. Kiedy głosy ucichną, można spać. Tylko czasem w swoim łóżku trzeba zrobić miejsce mamie.

Trzecia zasada Kingi. Tata w gruncie rzeczy jest dobry. Miał biedne i ciężkie dzieciństwo, był więźniem politycznym. Tak mówi mama, kiedy po cichych tygodniach znów śpi z ojcem w jednym pokoju. Kinga daje się przekonać. Gdy po awanturach ona z mamą wyjeżdża "na zawsze" do babci, tata biegnie za nimi ulicą, płacze i przeprasza. Widowisko, więc wracają. A potem są wspaniałe dni – karmienie łabędzi w parku, oglądanie niedźwiedzi w zoo i czytanie przez ojca bajek La Fontaine’a na dobranoc. Podczas wizyt profesorów w ich domu ojciec mówi: "mam taką mądrą córkę".

Aż do dnia, kiedy coś go zdenerwuje i na klatce znów będzie słychać głośne i szybkie tupanie. Zacznie się: "głąbie, gnoju, wszystko psujesz", "kiedyś się wyprowadzę i pozdychacie z głodu". Nie bił, nie szarpał, chłodno wykładał: "Jesteś do niczego i tyjesz jak matka, gówno osiągniesz, nikt cię nie zechce, kogo ja wychowałem?". (....)

Kontynuacja tutaj http://www.styl24.pl/article.php/art_id,1945/title,RAPORT-Wszystko-o-moim-ojcu/place,1/

8 komentarzy:

salehliam pisze...

Artykuł, który niesamowicie otwiera oczy.

Izabell pisze...

tak, niesamowicie. Poczulam szarpniecie blizn na sercu.....

salehliam pisze...

Pozwolił mi zrozumieć dużo więcej niż bym się spodziewał... szkoda że tak późno...

Izabell pisze...

:(((

ale patrzmy do przodu... :)

salehliam pisze...

Nie wiem czy powinienem, bo zaczyna mi się kręcić poważnie w głowie...

Izabell pisze...

Chwyc sie mocno i wsiadaj! :)

salehliam pisze...

Najwyższy czas :)

Izabell pisze...

:))