"Kiedy ulepszysz teraźniejszość,

wszystko co po niej nastąpi

również stanie się lepsze. "


Paulo Coelho



niedziela, 6 kwietnia 2008

Wrobiona

Zasady wrobionej to:

1. Podaj link osoby, która Cię wrobiła, aby nie mogła się wykręcić.

2. Podaj na blogu reguły gry.

3. Podaj 6 nieistotnych i zabawnych rzeczy na swój temat.

4. Wybierz kolejne ofiary (6!)

5. Uprzedź te osoby, o przyjemnościach jakie je czekają.



Ad.1 Ksiezniczka Aurorka :) http://kolejny-oddech.blog.onet.pl/

Ad.2 Jak powyzej.

Ad.3
a. Z ostatniej chwili. Przebywajac ostatnio w Polsce mialam w swoich punktach spraw pilnych odwiedziny swojej "przyszywanej Siostry" Kati. Szanowna Siostra mieszka w Lodzi, wiec srodek lokomocji - pociag mial mnie szczesliwie dowiesc z Warszawy Centralnej do Lodzi Fabrycznej. Odjazd godzina 9 rano lub 11. Oczywiscie zaspalam na ten wczesniejszy ale udalo mi sie wygrzebac z cieplutkiego lozka by zdarzyc na ten o 11. No i jade zadowolona autobusem, kupuje bilet na stacji. Wszystko swietnie. Patrze na tablice, odjazd z peronu 2. To zasuwam na wskazana stacje i czekam. No i czekam. I czekam. I cos nic nie przyjezdza. Wracam do Glownej Hali, spogladam na tablice. Jak byk, odjazd peron drugi, godzina 11. No dobrze, schodze znowu na peron. Po drodze zaczepia mnie jakis mlody facet czy mowie po angielsku, bo nie moze sie dogadac, a nie wie jak sprawdzic peron z ktorego ma jechac do Berlina. Prowadze go do Hali Glownej. Patrze na tablice i mowie, ze jego peron to numer 3. Swietnie. Wracam na swoj peron a tam przyjezdza pociag Z lodzi fabrycznej do warszawy. Hmmnnnnnn..........Ale ja mialam jechac w odwrotnym kierunku. Wracam po raz setny do Hali Glownej i........ okazalo sie, ze ciagle patrzylam na przyjazdy pociagow gdzie widniala Lodz Fabryczna, a English speaking facetowi podalam peron z jak najbardziej prawidlowej tablicy. I tak moja wycieczka z ciezkim porannym wstawaniem zakonczyla sie podroza z Pragi Polnoc do Centrum i z powrotem. To sie moja Siostra ucieszyla :)))))))

b. Mow do mnie odrazu po moim obudzeniu (czyt: przez najblizsza godzine od obudzenia) a ja i tak nic nie zapamietam :) Taka jestem rano nieprzytomna. Moj mozg potrzebuje rozbiegu i nigdy nie zalapuje odrazu po powrocie z krainy podswiadomosci.

c. Kiedys jak bylam mala, podczas robienia przez moja mame czegos macznego zawsze podkradalam jej make, ktora moglam jesc lyzkami. Mama starala sie mnie wychowac i ustrzec przed ewentualnymi komplikacjami zoladkowymi i po paru zamaczanych palcach w mace surowo zabraniala kolejnego podjadania. A ze rogata ze mnie dusza, podczas kolejnej macznej pracy mojej mamy, jak tylko sie odwrocila zanurzylam reke do torebki i nastepnie zadowolona do buzi. Mama sie odwrocila i zobaczyla oczy Kota ze Shreka i ..... buzie obsypana w mace. hehehe Do dzis cos mi zostalo bo lubie jesc surowe, nie ugotowane pierogi lub kopytka. O surowej masie do ciasta nie wspomne.

d. Nastepna historia, znana z opowiadan mamy. Ale mi sie poprzypominaly dziecinne opowiastki. Kiedys byla ze mna i z moim bratem na zakupach przy znanym warszawiakom Bazarze Rozyckiego. Ja grzecznie w spacerowce, brat obok. Mama akurat cos kupywala, odwraca sie nastepnie do mnie ..... a mnie nie ma w spacerowce. Okazalo sie ze po prostu wstalam sobie i poszlam. Do dzis zakupy mnie nudza. hehehe Na cale szczescie przejezdzal radiowoz i zabral mnie na pobliski komisariat. Moja mama dowiedziala sie od ludzi ze policjanci zabrali jakies dziecko z ulicy. Podobno nie dalam sie dotknac i darlam sie w nieboglosy stojac za firanka na komisariacie, kiedy mama weszla do pokoju. I z tego takze cos mi cos zostalo.... zawsze ide do przodu, nawet jezeli nie wiem gdzie i nawet nie wiem jak bym sie bala i krzyczala ze strachu :)

e. Spedzilam 12 godzin na lotnisku czekajac na samolot do Polski w swieta Bozego Narodzenia. Obserowalam ludzi. Zrozumialam ze moglabym to robic przez nastepne 12 godzin, nie nudzac sie i nie uwazac to za stracony czas. Wiec moj znak zodiaku pasuje idealnie, Byczek z trawka w zebach obserwujacy wokol innych pobratymcow. Nie ma to jak odkryc swoje powolanie :)

f. Co miesiac zmieniam kolor wlosow i niedlugo bede lysa :)

Ad. 4

Az 6 ludziow? oj, niestety nie biore udzialu az tak zywo w zyciu blogowym wiec wytypuje stalych blogowiczow do ktorych zagladam,

Wiec Mirabelka,
Awika,
Lu (jak sie pojawi na swoim blogu w koncu)
Quasimoda

Ad. 5 Uprzejmnie zawiadamiam.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Podobaly mi sie Twoje historie no i sporo dowiedzialam sié o Tobie dziéki tej zabawie:)
Najbardziej urzekla mnie ta Twoja milosc do máki (niespotykane;)) oraz Twoja przygoda z rozkladem jazdy pociágów;))))
Jestes w deche;))))
Buzia serdeczna:*

Izabell pisze...

heheh ciesze sie ze sie podobaly moje blond perypetie:)

a make uwielbiam, nie mam pojecia czemu. i co najlepsze nigdy nie mialam przez to problemow z zoladkiem:)

dzieki kochana. buzka:***