"Kiedy ulepszysz teraźniejszość,

wszystko co po niej nastąpi

również stanie się lepsze. "


Paulo Coelho



czwartek, 8 marca 2012

Artyku£

Zapraszam do zapoznania sie tym ciekawym raportem. Temat:



BIOLOGICZNE UWARUNKOWANIA PODATNOŚCI NA ALKOHOL.
GRUPY SPECJALNEGO RYZYKA.


A to drugi artykul, ktory dopelnia obrazek, czyli ukazuje jak wiele czynnikow moze byc decydujacych. Spodobalo me sie jedno stwierdzenie - ze sklonnosci do uzywek to jak sto£ek o trzech nogach - biologiczna noga, psychologiczna i srodowiskowa. Bardzo ciekawy eksperyment zostal przeprowadzony na temat fat foods. Okazalo sie, ze istnieje gen CD36, ktory afektuja nasza percepcje na junk food (tluszcze, bekon, slodycze etc) i przynosi wieksza tendencje do jego spozywania. Jednak nie to jest najciekawsze. Najciekawszy jest fakt uwarunkowania. W eksperymencie szczury zostaly wystawione do spozywania tylko junk food, niektore z nich zostaly zmodyfikowane i zablokowano im reakcje na Dopamine D2. Co sie okazalo, zablokowane szczury staly sie otyle i niezdolne do kontroli ilosci spozywanego jedzenia. Co wiecej, wszystkie z nich byly hodowane tylko na zdrowym jedzeniu. Pomimo tego, kiedy dano im wybor junk czy healthy, zawsze i tak wybieraly junk, pomimo ich uwarunkowan z czasow dziecinstwa. Kiedy zostawiono im tylko healthy food, nie chcialy tego tknac nawet sie zagladzajac. Co mowi rezultat? Ano jak stwierdzaja badacze, kompulsywne zachowanie wiaze sie nie tylo z genetyka, ale takze z dlugoscia wystawienia na bodziec. Srodowisko i geny dzialaja razem. Oczywiscie nie wspomniano nic o roznicach indywidualnych, ktory to szczur dluzej sie opieral, ktory w ogole sie nie dal. Jednak wyniki zawsze ukazuja tendencje, wiekszosc. Okazalo sie, ze bodziec musi trwac dluzej aby powstalo kompulsywne zachowanie, jednak jest takze znaczace jaki to bodziec. Niektore substancje sa tak mocne, ze wystarczy wziasc raz by "wpasc" w nalog (takze w zaleznosci od naszych predyspozycji). Alkohol na przyklad zabiera troche czasu, ale naduzyte srodki na zawsze pozostawiaja slad w naszym mozgu. Na zawsze. Jak donosza badacze, w przypadku kokainy pozostawia ona swoj slad bardzo mocno i to szybko na drodze dopamina - nagroda w mozgu. Wiele z nich nigdy juz sie nie odnowi. Co sie tyczy alkoholu, dobrze wiemy, ze naduzywanie alkoholu prowadzi do doslownie glupoty, poniewaz masa szara znaczaco sie zmiejsza. Jednakze alkohol jest na tyle sprytny, ze zabiera wiecej czasu do takich reakcji. Wiec dluzsze i ciagle wystawianie sie na duze ilosci alkoholu wioda do degradacji cznnikow w mozgu. 
 Artykul jest po angielsku - http://www.irishtimes.com/newspaper/sciencetoday/2012/0308/1224312996858.html

Pamietajmy takze ze celem badan bylo dowiedzenie sie czy istnieje powiazanie pomiedzy nalogiem a genami/biologia, a takze srodowiskiem (zew. stymulacja. Nie objelo to roznic personalnych i psychologicznych aspektow (jak silna wola, swiadomosc etc) poniewaz nie byl to cel badania. Aby balans byl zachowany nastepnym razem wkleje cos na temat "trzeciej nogi" ;)
Pozdrawiam.

8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

taaaaa,no to aspekt silnej woli możemy sobie w buty wsadzić....ale tak sobie pomyślałam: powinnam zostać alkoholiczką,ze strony mojego Taty ,łącznie z nim wszyscy pili,wszyscy byli alkoholikami dokumentnymi,moja Babcia piła w ciąży,zawsze,po stronie mojej Mamy nikt nie pił,ale ona sama była idealną towarzyszką alkoholika,nie chce mi się już tego analizować,mi alkohol towarzyszył od jakiegoś 16 roku życia,weekendowo,podczas festiwali teatralnych i tak zwanego zblazowanego życia twórczego..Chodzi o to,że w którymś momencie,jak miałam ze 24 lata,dotarło do mnie ,że coś tu nie gra,zauważyłam cechy DDA,i w ogóle nazwałam rzeczy po imieniu..I nagle włączyła mi się w organizmie,mózgu jakaś blokada,bunt,że ja nie chcę aby jakaś substancja decydowała o moim dobrym albo złym samopoczuciu.Jednego dnia znudziło mnie działanie alkoholu,wkurzyło to,że uaktywnia mój smutek i lęk,po prostu organizm odmówił przyjmowania wszelkich używek.To znaczy lampka wina ,czasem do kolacji,czy urodziny przyjaciółki,ale tylko w ilości,która powoduje rozbawienie,a nie jakieś ciężkie klimaty.Jak mnie coś przerasta,czegoś się boję idę na spacer albo kładę się na chwilę,albo włączam mechanizm "ratujący",o którym pisałam wczoraj :)Nagle,któregoś dnia powiedziałam NIE,nie chcę jak większość mojej rodziny chlać,znieczulać się jakąkolwiek używką. Może nie mam tego genu niszczącego..albo nie wiem..Wiem,że jak się uprę to nawet gen mnie nie powstrzyma :) żartuję trochę ale i zastanawiam się nad tym artykułem..Zasmuciło mnie to trochę. Agnieszka.

Izabell pisze...

Nie, nie jest wszystko tak jasne. Dopisalam nastepny artykul, znowu jakos dziwnie do mnie przychodza tematy o ktorych rozprawiam :)

Wiele czynnikow sie miesza, geny, srodowisko i nasza osobowosc. To jest skomplikowane, dlatego narazie nie wiemy do konca. Jednak mysle, ze w wiekszosci jak sie chce, to sie zrobi.

Kiedy rozmawialismy o tym, ze jak sie raz wpadlo w nalog, to trzeba sie obserwowac. Raz alkoholik, to zawsze alkoholik. Powiedzialam, ze bardziej bym sie do tego sklaniala. Wlasnie te artykuly jakby potwierdzaja, ze sa pewne tendencje, ktore sprawiaja, ze jestesmy tacy a nie ini i nie da sie wszystkiego wyprostowac do konca, ale pewnie da sie kontrolowac poprzez sile woli, prace nad soba itd. A takze, ze nalog pozostawia slady w mozgu, ktore sa nieodwracalne, wiec mysle, ze jak ktos jest alkoholikiem, to musi pamietac, ze nim jest, moze nie pic, jednak ma do tego sklonnosci i nigdy nie wiadomo co moze chlasnac. To uchroni nalogowca i bedzie trzymac go czujnym na bodzce.

Ja wiem, ze nie mam sklonnosci biologicznych, bo moj ojciec nigdy nie uzaleznil sie fizycznie, tylko emocjonalnie. Alkoholizm mojego ojca wynikal z psychologicznych i srodowiskowych czynnikow. Dlatego prawdopodobnie w ogole mnie do tego nie ciagnie. W rodzinie ojca jak patrze, tez mieli mocne glowy, nikt nie byl fizycznie uzalezniony.
Czy u Ciebie bylo fizyczne uzaleznienie w rodzinie? Bo na przyklad moj ojciec nie mial problemu z odstawieniem alkoholu na miesiac, dwa, a potem wracal i tak przez lata.

milego weekendu!

Anonimowy pisze...

W sumie to nie wiem jak z jego uzależnieniem fizycznym.. któregoś dnia dostał żółtaczkę,wylądował w szpitalu i lekarz mu powiedział,że jak nie skończy pic to umrze i tyle.I on,z dnia na dzień przestał pić.nie pił z 7 lat ! Ale za to uzależnił się od leków,zwłaszcza przeciwbólowych..I na dwa lata przed śmiercią znów zaczął pić.Nie wiem,może czuł,że coś jest nie tak, chociaż..umierając nie wiedział ,że ma raka (płuc). Nie jestem przekonana co do tych genów..owszem,alkohol zżera komórki mózgowe i ludzie głupieją i to dosłownie,ale że wrodzone predyspozycje..no jakoś czuję jakiś opór,żeby to zaakceptować.Nie przekonuje mnie to...Agnieszka.

Anonimowy pisze...

Wszystko ok?Zamilkłaś trochę :) miłego weekendu.A.

Izabell pisze...

Tak, zyje:) Wybacz, ostatnio pozno wracalam do domu i pracowalam nad zdjeciami do jeszcze pozna:) juz odpisuje:)

Izabell pisze...

wiec z jednego uzaleznienia w drugie.... mysle, ze mamy tendencje do roznych rzeczy, nawet biologiczne, jednak mysle, ze jak osoba madra i sie o tym dowiaduje, ze ma np. gen ktory robi to i to, i tak sie nie podda, tylko jak umrze to tylko w walce o dobre zycie. Jezeli dowiedzialabym sie ze mam gen, ktory sprawia, ze alkohol uderza mi do glowy szybciej niz u innych, to rezygnuje z alkoholu zupelnie. Proste. Alkohol nie jest mi potrzebny do zycia. Jezeli dowiaduje sie ze mam gen ktory powoduje, ze tyje szybciej niz inni, szukam alteratyw, zmniejszenie zoladka, zdrowe jedzenie itd. Nie znamy dokladnie natury nalogow, wymieszane przyczyny ktore na siebie wplywaja utrudniaja rozwiklanie zagadki.
Ale kazdy moze powalczyc i moze sie udac, bo jestesmy plastyczni i nigdy nie wiadomo.

Milego weekendu!:*

Anonimowy pisze...

Nie chciałam Cie poganiać :)po prostu miałam problemy z netem i nie wiedziałam czy "przeszły"moje komentarze.

Tak...gdy ktoś jest mądry..lecz niestety wobec głupoty i medycyna i silna wola nie mają szans....

A jakie zdjęcia? :) pozdrawiam.A.

Izabell pisze...

hehe

a robie troche zdjec dla znajomych, ostatnio duzo dzieci :)