.....moje pogubione mysli porozrzucane przez wiatr umyslu. Dzikie I swawolne. Nieokrzesane I niekontrolowane. Przed racjonalnym szlifem. Sa jakie sa. I choc pozniej obracam je kilkakrotnie, jak wprawny zonglerz kolorowe pileczki, to te pierwsze sa zrodlem moich demonow I aniolow. W czystej postaci. Prawdziwe. Bez wstydu. Do dna.... Do krwi...... Przeciw spolecznym regulom..... Do bolu.....
To bedzie nowy cykl…..
5 komentarzy:
myśli nieracjonalne:) no proszę...może ułatwią zrozumienie co znaczy zatrzymać czas:))))*
Mirabelka
nie ulatwia zrozumienie bo beda przed uzyciem rozumu. bo rozum wyjasnia i potem sie rozumie. a moje okruchy na poczatku nie maja zadnego zaczepienia, ani racjonalnego ani nieracjonalnego, ani sa prawda ani nie sa. so jak wiatr, czujesz je ale nie da sie je okreslic.
:))
taka podobasz mi sie najbardzej...
Pozdrawiam :)
:***** :))
:*
Prześlij komentarz