Najlepszy tekst ostatnich dni jaki do mnie dotarl: Sam jestes mlekiem, przestan doic innych.
I teraz – czy rozum przeszkadza mi plakac nad rzeczami waznymi? Czy przeszkadza mi byc duchowa osoba? Nie, moi drodzy – to wlasnie rozum kaze mi plakac. Bez niego nierozumialabym dlaczego plakac powinnam. Nie na darmo nauki, sa popierane przykladami z zycia, by zauwazyc konsekwencje I brak logicznosci w zachowaniach. Ty jestes mlekiem – przestan doic innych. Nosisz kosz na wlasnej glowie pelen jedzenia, a pukasz od drzwi do drzwi proszac o okruchy. (Rumi). Siegnij do kosza – wowczas milosc przestanie byc potrzeba, bo bedziesz mial jej az nadto I zaczniesz ja przez to rozdawac. Stanie sie darem, rozdawanym bez dna I granic. Zacznie budowac na twardych podstawach. Nigdy sie nie skonczy, bo nie wyrwiesz z siebie zrodla. Ono zostalo Ci dane jak krew. Ale ukryte lepiej niz ona. To Twoj potencjal.
I tak – ruszaja mnie rzeczy, ktore “normalnemu” czlowiekowi zajetemu ukladaniem sobie zycia pod dyktando spolecznosci nie przychodza nawet do glowy. Slysze zmartwienia w okol: co ludzie pomysla jak nie zrobie tego czy tamtego, lub afirmacje – nie bede miec tego czy tamtego to szczesliwa nie bede. Tak – to boli i nad tym placze. Ciagle zadaje sobie pytanie – jak mozna przez cale zycie nie zadac sobie pytania KIM JESTEM? Czym jest zycie? Dlaczego?. Szokiem sa dla mnie ludzie, ktorzy mowia, ze nigdy sie nad tym nie zastanawiali. Kiedy codzien chocby widzisz siebie w lustrze, czy naprawde siebie widzisz?. Jak mozna byc tak blisko a jednoczesnie tak daleko? Tak, dziwia mi sie. Tak, nie rozumieja. Tak, czesto nie potrafie ubrac to w slowa, bo slowa to za malo. Ale to jest zapisane w potencjale ludzkim, ta wiedza, jednak nie kazdy tam siega. I nad tym tez placze… tak… to takze mnie boli…. Nieruszaja mnie male stopki niemowlaka, bo sa takie male I takie slodkie. Ale nad tym po jakim swiecie te stopy beda musialy stapac, jak bede zbaczac z drogi z powodu roznych wiatrow I przeszkod. I modle sie by nie dajac sie pradowi, odnalazly zrodlo w ktorym zanurzyc sie warto. Pomimo. Bo istnieje. I wcale nie musze w to wierzyc, bo to czuje I dlatego to istnieje – nastepne slowa, ktore do mnie nie przemawiaja. Na to sa dowody. Wystarczy poszukac. Duchowosc jest racjonalna - albo to sie rozumie, albo nie. Wystarczy poobserwowac - chocby przekaz - jestesmy wszyscy polaczeni. Wystarczy popatrzec - jestesmy. Nie zostalo to wymyslone "bo sie czulo" tylko bo sie zaobserwowalo. Zostalo to zaobserwowane przez ludzi wrazliwych, otwartych na prawde. Energia? Ona tez istnieje. Jest wszedzie. Jej wymiana juz po rozmowie do roslinki w domu ukazuje sie jego polepszonym stanem. Po wyciszeniu, zaczynasz sam ja w sobie odczuwac. Jednak romantyzm swiata nie z tego swiata jest kreowana przez ludzi, ktorzy nie odnalezli w sobie zrodla tej energii i sie nad nim nie zachwycili. Dlatego tworza cos zamiast. A zrodlo jest w nas, dane od poczatku.
Po napisaniu tego posta doszlo do mnie to nagranie. Posluchajcie, szczegolnie o retinie naszego oka - tam nie ma czary mary i romantyzmu o niewidzialnym przyjacielu - a jednak ma to glebie, a jednak jest duchowe, a jednak jest madre. Wzruszylo mnie to, ze monk zajmujacy sie duchowoscia szukal odpowiedzi racjonalnej, w nauce, wiedzac, ze wszystko jest jednoscia i wszystko sie przenika. Potrzeba szukania i zobaczenia piekna wywodzi sie z jego ducha, zrozumienia z rozumu i obserwacji. To jednosc. Glebia zachwytu nad potencjalem i rozumienie rzeczywistosci, ktora sama w sobie posiada piekno. I nie potrzebuje iluzji by nia uniesc. Potrzebuje zatrzymania i zobaczenia i zrozumienia. I wtedy zachwytu. Nie szukaj poza Ziemia, najpierw zauwaz co dookola a najwazniejsze poczuj energie w sobie. To stamtad zaczyna sie podroz. Droga czeka. Podejmij ja juz dzis.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz