Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci,
braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem.
(Łk 14, 26 )
Ojciec i matka — koszmar. Żona i dzieci, bracia i siostry — koszmar. Wszystko, co posiadasz — koszmar. Twoje obecne życie takie, jakie ono jest — koszmar. Każda jedna rzecz, do której jesteś bardzo silnie przywiązany i co do której przekonałeś siebie, że bez niej nie możesz być szczęśliwy — koszmar. Wtedy znienawidzisz ojca i matkę, żonę i dzieci, braci i siostry, a nawet swoje życie. Wówczas z łatwością zostawisz wszystko, co posiadasz, to znaczy przestaniesz się tego trzymać kurczowo, a zatem twoja własność nie będzie miała możliwości zranienia cię. Wtedy w końcu doświadczysz tego tajemniczego stanu, którego nie można opisać ani wypowiedzieć — stanu nie kończącego się szczęścia i pokoju. I zrozumiesz, jak prawdziwe są słowa, że kto przestaje być tak bardzo przywiązany do swych braci i sióstr, ojca i matki, do swych dzieci, ziemi lub domów... zostaje stokrotnie wynagrodzony i zyskuje życie wieczne.
Anthony de Mello Przebudzenie
3 komentarze:
Same cytaty...nie wiem czy czegos nie zrozumialam ale to dosc dziwne wizje - nienawidzic zeby sie nie identyfikowac - mylse, ze wystarczy swiadomosc - nienawisc to chyba jakas pomylka.
pozdrowienia
asha
Czy to zle, ze to cytat?
aby miec swiadomosc, trzeba sie nie identyfikowac. nie ma innej drogi, bo inaczej jest sie w kolowrotku wlasnych uczuc i nie widzi sie obiektywnie.
Dobry punkt tu przedstawilas i zauwazylas:)Przez nienawisc - oczywiscie nie mial na mysli DOSLOWNIE nienawisc. Mysle, ze mial na mysli by po prostu odkleic sie od uwielbienia ktore nas zaslepia by widziec, a to wlasnie nienawisc jest przeciwienstwem uwielbienia. Bo naturalnie kochamy naszych rodzicow,dzieci itd.
Jak napisalam - on i wielu innych po prostu radykalnie i ostro nazywaja zjawiska - ja to lubie, ale trzeba widziec drugie dno tego.
Pozdrawiam
Trzeba w pewnym sensie 'nienawidziec' zeby sie oderwac i zaczac zyc samodzielnie, bez tego nie da sie przekroczyc progu odpowiedzialnosci za samego siebie i samostanowienia, bez tego nie ma rozwoju.
Ten etap predzej czy pozniej nastepuje i wiaze sie z roczarowaniem, najblizej tego rozczarowania i najczesciej jest wlasnie rodzina.
Czlowek przez to zyskuje swoje zycie.
Prześlij komentarz