"Kiedy ulepszysz teraźniejszość,

wszystko co po niej nastąpi

również stanie się lepsze. "


Paulo Coelho



środa, 20 lipca 2011

Zapisalam w czerwonym notesie....

Wyrzymam, jesli mi powiesz,
Co zrobiłem, a czego nie.
Wyrzymam też twoją interpretację,
Ale wiedz, że to sprawy są dwie.

Jesli chcesz zagmatwać cokolwiek,
Podam ci dobry sposob:
Poplacz to, co naprawdę robię,
Z reakcja własną lub innych osob.

Mow mi o swoim rozczarowaniu
Widokiem niedokończonej roboty,
Lecz jesli powiesz "ty niesumienny draniu!",
Do pracy nie nabiorę ochoty.

I mow mi, jak cię to boli,
Gdy odtrącam umizgi twe wiosną,
Lecz jesli powiesz, żem jest oziębły,
Twoje szanse przez to nie wzrosną.

Tak, wytrzymam, jesli mi powiesz,
Co zrobilem, a czego nie.
Wytrzymam też twoją interpretację,
Lecz wiedz, proszę, że to sprawy są dwie.

Marshall B. Rosenberg "Porozumienie bez przemocy"


SPOSTRZEGA]! Mało jest zadań równie ważnych i swiętych jak spostrzeganie.
Frederick Buechner


poniedziałek, 18 lipca 2011

Od slowa do perspektywy.

Zdolnosc nazywania emocji uznawana jest za jeden z glownych wymiarow inteligencji emocjonalnej. Wyrazajac emocje, dostarczamy innym informacji o tym co czujemy jak I oceniamy sytuacje oraz jakie sa nasze intencje I zmiary. Dzieki wiedzu czerpanej z ekspresji emocjonalnej partnerow interakcji mozemy interpretowac I przewidywac okreslone zachowania innych ludzi: nasza zlosc moze prowadzic innych do uleglosci, smutek moze wywolywac wspolczucie, wdziecznosc nagradzac za okazana pomoc, poczucie winy prowadzic do poprawy nadwatlonych relacji spolecznych, a pogarda sygnalizowac innym ich nizszy status. Wazna role w komunikowaniu emocji odgrywaja zachowania niewerbalne. Jednak sama ekspresja mimiczna, gestykulacja, postawa ciala I ton glosu nie sa w stanie dostarczyc precyzyjnych informacji o naszych uczuciach I okolicznosciach je wywolujacych. To staje sie mozliwe dopiero wowczas, gdy emocje zostana oznaczone slowami. Nazywajac swoje stany emocjonalne, stajey sie rowniez zdolni do zrozumienia tego, co czujemy I zwiekszamy swoje szanse na zyskanie kontroli emocjonalnej. O tym jak wazny jest wglad we wlasne stany emocjonalne przekonuja wyniki badan przeprowadzonych przez tworcow pojecia inteligencji emocjonalnej – Petera Saloveya z Uniwersytetu Yale I Johna D. Mayera z Uniewersytetu w New Hampshire . Badacze ci skonstruowali skale mierzaca sklonnosc ludzi do zajmowania sie wlasnymi nastrojami (Train Meta-Mood Scale). Mierzy ona miedzy innymi uwage poswiecana emocjom (Czesto mysle o swoich uczuciach) oraz rozumienie stanow emocjonalnych I adekwatne ich nazywanie (Zawsze umiem powiedziec, co czuje). Analiza wynikow badan pokazala, ze wlasnie nazywanie emocji I ich rozumienie chroni nas przed doswiadczaniem emocji negatywnych I stresu. Im wiekszy mam dostep do swoich emocji I lepiej radzimy sobie z ich nazywaniem, tym efektywniejsze sa nasze wysilki zmierzajace do podtrzymywania pozytywnego natsroju. Do podobnych wnioskow prowadza wyniki badan Alana Swinkelsa I Traci Giuliano. Wykazali oni, ze to zdolnosc do indentyfikowania I kategoryzowania stanow emocjonalnych – a nie samo analizowanie – wiaze sie z doswiadczaniem emocji pozytywnych oraz wieksza satysfakcja z kontaktow spolecznych. Mozna zatem przyjac, ze im wieksza swoboda z jaka nazywamy swoje emocje, tym wieksze sa nasze mozliwosci przystosowania I skuteczniejsza regulacja zachowania.
Charaktery nr. 11 Listopad 2009

Od slowa.....


Jak juz kiedys wspominalam kategoryzacja, nazewnictwo, slowo jest bardzo potrzebym drogowskazem. To jest poczatek drogi do zrozumienia. Zrozumienie czy czujemy smutek czy radosc, wstyd czy dume powoduje powstanie nastepnego schodka do rozwoju tego co zostalo zatrzymane na poziomie dziecka. Przywiazujemy mala wage do slow, nie wsluchujemy sie w swoj tembr glosu kiedy je wypowiadamy, w ich wybor, ktory moze byc czesto niszczacy. Bo slowo NIE jak i TAK moze w powiazaniu z wieloma innymi czynnikami przyniesc inne odczucia, inne emocje czy energie w zaleznosci od ukladow. Trzeba umiec powiedziec NIE i TAK stanowczo, w odpowiednim momencie, po tym a nie innym przecinku, ale nie prymitywnie. Taka jest roznica, i kazdy ten sposob zawiera swoja zasade. Od zawsze mi sie wydawalo, ze w Polsce pomiedzy wierszami i tonami kryje sie ukryta nienawisc. Szczegolna nienawisc bo po przednich pokoleniach, historii ale takze specyficznego charakteru narodowego, jakby biologicznych tendencji, ktore nie da sie zrzucic na historie. Zyjac na emigracji slysze roznice w tej kwestii.


...do perspektywy. 

Dorzucmy jeszcze rodzinne domy, agresje pijanego ojca/matki, lub wycofanie i pasywnosc. To jak psychologia kwantowa - na poziomie niewidzialnych i przez wiekszosc swiadomie niewyczuwalnych mikroenergii. Poznac siebie to dotrzec do tych mikroskopijnych powiazan, ktore sa abstrakcyjne, niezrozumiale. Jest tego pelno i sa ciezko wyczuwalne. To tak jakby widziec coraz wiekszy picture. Kiedy sie widzi wiekszy picture, nie jest juz mozliwe aby ten mniejszy dzierzyl cala wladze. Kiedy wyjdzie sie abstrakcyjnie, poprzes swiadomosc jakby poza swoj bol, poza swoja rodzine, poza swoj kraj pochodzenia, poza swoja plec itd itd, wowczas rozumie sie wiecej i widzi sie wiecej i pewne rzeczy zaczynaja nawet nas smieszyc. To tak jak widziec swoj pokoj, potem mieszkanie, potem podworko, potem miasto, swoje panstwo, miejsce na mapie swiata a potem swiat.... i dalej zobaczcie sami.





ps. U mnie czas na wakacje - wiec do przeczytania za ok. 2 tygodnie!