I jak sie spelniasz w macierzynstwie? – zadaje pytanie dawno niewidzianej kolezance.
- Nie przeslania mi to swiata, ale ciesze sie, ze mam te swoje male dzieciatko. I ta cudowna swiadomsc, ze nigdy juz nie bedzie sie samemu.......
- No wlasnie...... W moim przypadku tego bym sie obawiala.
6 komentarzy:
Co mogę napisać? Opisze to jednym słowem: SMUTNE... Może to brzmi banalnie, ale jest prawdziwe.
Pozdrawiam!
Witaj Sosunia.
Hmnnn... to nie mialo byc smutne, tylko realne. mysle ze jest to smutne z punktu ludzi, dla ktorych bycie samym jest przeklenstwem, lub nie posiadaniem dziecka. dla mnie osobiscie jest odwrotnie. swiadomosc ze nigdy nie bylabym sama wtedy i przez cale zycie bylabym w swiecie gdzie ciagle ktos jest... ja lubie byc sama i odpowiedzialna tylko za siebie.
pozdrawiam :)
Są różne powody. Ten jest porypany ale prawdziwy.
Równoległy.
http://rownolegly.blogspot.com/
Porypany dla Ciebie, nie dla wszystkich. by to zrozumiec trzeba umiec wyjsc poza swoje JA.
jeżeli ktoś ma dziecko aby nie być samemu...może się zawieść...ale każdy stawia swemu dziecku różne cele do spełnienia: by nie być samemu, mieć dla kogo żyć, mieć spełniasz do pokładanych nadziei i planów...dziecko nie daje gwarancji, że nie będziemy samotni ani sami...można też nie mieć dzieci, bo nie chcemy być zależni, odpowiedzialni...ale to, że nie będzie sie go miało też nie daje gwarancji...
mirabelka
dokladnie Mirabelko,
ale chodzilo mi o to wlasnie ze pierwsze lata jest sie zaleznym i jest ta energia drugiej osoby ciagle blisko przy tobie nasze dawanie energii. i tego bym sie obawiala u siebie. bo odpowiedzialnosci nigdy sie nie balam i nie boje.
ps. mowilam juz ze zostalas wrobiona?:)
buzka
Prześlij komentarz