Co się dzieje w głowie hejtera?
„Wielu ludzi nie wie, jak rozładować frustrację. W sieci mogą zrobić to bezpiecznie, nie narażając się praktycznie na żadną karę” – mówi dr Małgorzata Wójcik, psycholog z Uniwersytetu SWPS Katowice. Co więcej, ludzie najczęściej odreagowują w ten sposób własne życiowe problemy. „Jeśli nie możemy wyładować swej frustracji np. na szefie, który nie dał nam podwyżki, przenosimy ją na inny obiekt, pisząc o imigrantach, którzy odbierają Polakom pracę. Jeśli widzimy piękniejszą od nas celebrytkę, napiszemy, że jest głupia, by podnieść własną samoocenę i lepiej się poczuć”. - pisalam juz Wam o transferze emocjonalnym. W Polsce to nagminne i wszechobecne. Juz jako nastolatka nie moglam zrozumiec, czemu ktos na mnie krzyczy w sklepie, kiedy nic nie zrobilam, a osoba mnie nie zna. Nie mia£o to sensu, ale teraz wiem, ze ma to sens emocjonalny dla osoby atakujacej. Niestety....
"Jest to szczególnie nasilone wtedy, kiedy uważamy, że czyjeś zachowanie odbiega od normy." - oh, gdybyscie wiedzieli, ile mi sie dostalo za moje poglady, decyzje zyciowe i wiedze, ktora lubie sie dzielic. Jezeli ktos slyszy/widzi cos co burzy jego schemat, ktory zostal gleboko zinternalizowany, wowczas dochodzi do dysonansu poznawczego. Wowczas w osobniku zachodzi kaskada emocji, od poczucia dyskomfortu, zlosci, czesto agresji, obwiniania i osadzania drugiej osoby, oczywiscie poprzez pryzmat schematow w tym osobniku. Niestety ludzie maja problem z odroznieniem w rozmowie personaliow od £amania logicznie argumentow drugiej strony. Przewaznie narzucaja drugiej stronie wizje jej samej, oczywiscie przewaznie negatywnie i agresywnie, zamiast ukazac swoja inteligencje i znalezc dziure w argumentacji. Na tym polegaja debaty, a debaty rozwijaja.
"Gdybyśmy mogli zajrzeć do głowy osoby piszącej nienawistny komentarz w internecie, zapewne zobaczylibyśmy pobudzenie ważnego fragmentu jej mózgu – tzw. układu nagrody." - a nie mowilam, ze nic nie robi sie bez egoizmu, czyli wlasnej przyjemnosci? Tu nie chodzi o to, ze same poczucie przyjemnosci jest zle, chodzi o to z czego je czerpiemy czyli jaki to ma wp£yw na innych. A skoro czlowiek zyje w spolecznestwie to poniekad ma, bo to kim jestesmy pokazujemy w ciaglej interakcji z innymi. To samo dotyczy sie np. wiary w boga. Nie o to chodzi czy ktos wierzy czy nie. To nie wazne, kazdy niech sobie wierzy w co chce. Ale wazne jest co ten bog osobie mowi na temat co jest dobre a co nie, i jak nalezy karac lub rozdawac nagrody, bo to ma si£e razenia spolecznego.
"Niektórzy działają pod wpływem impulsu, by rozładować emocje. Inni jednak są spokojni i cierpliwi. „Mają wystarczająco dużo czasu, aby napisać tak, żeby zrobić komuś przykrość. Dobierają słowa tak, aby jak najbardziej zabolały." - jak pieknie....
„Wielu ludzi nie wie, jak rozładować frustrację. W sieci mogą zrobić to bezpiecznie, nie narażając się praktycznie na żadną karę” – mówi dr Małgorzata Wójcik, psycholog z Uniwersytetu SWPS Katowice. Co więcej, ludzie najczęściej odreagowują w ten sposób własne życiowe problemy. „Jeśli nie możemy wyładować swej frustracji np. na szefie, który nie dał nam podwyżki, przenosimy ją na inny obiekt, pisząc o imigrantach, którzy odbierają Polakom pracę. Jeśli widzimy piękniejszą od nas celebrytkę, napiszemy, że jest głupia, by podnieść własną samoocenę i lepiej się poczuć”. - pisalam juz Wam o transferze emocjonalnym. W Polsce to nagminne i wszechobecne. Juz jako nastolatka nie moglam zrozumiec, czemu ktos na mnie krzyczy w sklepie, kiedy nic nie zrobilam, a osoba mnie nie zna. Nie mia£o to sensu, ale teraz wiem, ze ma to sens emocjonalny dla osoby atakujacej. Niestety....
Ale to moje zdanie :-)
Mi£ego tygodnia.