ŚWIĘTOŚĆ W CHWILI OBECNEJ
Zapytano Buddę przy pewnej okazji:
- Kto to jest święty? Budda odpowiedział:
- Każda godzina dzieli się na pewną liczbę sekund, a każda sekunda na pewną liczbę ułamków. świętym naprawdę jest ten, kto zdolny jest być w pełni obecny w każdym ułamku sekundy.
Wojownik japoński zastał ujęty przez nieprzyjaciół i zamknięty w lochu. W nocy nie mógł zasnąć, był bowiem przekonany, że następnego dnia rano zostanie poddany okrutnym torturom. Wtem przypomniał sobie słowa swego mistrza zen: "Jutro nie istnieje naprawdę. Jedyną rzeczywistością jest teraźniejszość". Tak powrócił do teraźniejszości - i zasnął.
Człowiek o ile uwolni się od więzów przyszłości, podobny jest do ptaków na niebie i polnych lilii. Bez trosk o jutro. Całkowicie w teraźniejszości. Święty człowiek!
Anthony De Mello
"Kiedy ulepszysz teraźniejszość,
wszystko co po niej nastąpi
również stanie się lepsze. "
Paulo Coelho
wtorek, 18 marca 2008
niedziela, 16 marca 2008
Swiat oczami DDA - energia erotyzmu
…wykonuje obrot I na nowo patrze w oczy….. Uwodze.... obiecuje zatracenie. Biodra obracaja niewidzialne obrecze..... Coraz szybciej, coraz bardziej zmyslowo …. Melodia drzy w kroplach naszego zmeczenia. Ja drze przepelniona energia odwiecznego przyciagania … On drzy pierwotem wiecznego polowania….
Dlonie kresla nieme slowa... Wija sie, przecinaja powietrze... Nogi wdeptuja zlote piaski…. Energia obudzona.. energia czystego zrodla I tradycji. To jest takie dobre… to jest takie na miejscu. Wlasnie jestem przy nim blisko I w nutach opada moja reka na jego ramie..dotykam go lekko..jego skora sie napina…. Czuje podniecenie I to jest takie dobre I takie naturalne… Dotyk obiecuje spelnienie...koniec gonitwy…. On ma nadzieje wojownika, ja wiem, ze nie ma nadziei…. Jednak oddaje sie rytmowi … nie wstydze sie kobiety we mnie… on nie wstydzi sie w sobie mezczyzny ...nie ma pytan..nie ma odpowiedzi...nie ma skomplikowanych teorii ani ocen moralnych. Jest kobieta i mezczyzna w tancu niespelnienia i spelnienia. Pierwastki tak bliskie a jednak tak dalekie.
Powiedzieli, ze seksualnosc to zlo. Powiedzieli, ze erotyzm to kuszenie Szatana. Mowia, ze kobieta kuszaca to kobieta upadla. Mowia ze mezczyzna goniacy to pies. Ale sa mezczyzni I sa psy, sa kobiety I sa suki. Pies z suka zawsze beda dazyc do prokreacji I przekazania genow. Kobieta I mezczyzna widza poza te granice. Tam jest cos wiecej …czysta pasja, czyste pozadanie zatrzymane w niewinnej postaci tanca... bo nie wszystko musi miec jedno zakonczenie....
Taniec jest wazna czescia mojego zycia. Salsa otworzyla we mne to czego nie podejrzewalam, ze istnieje. Kiedy sie poruszam, budzi sie we mnie Kobieta Tanczaca z Wilkami. Nie wstydze sie zakrecic biodrami, nie wstydze sie przyciagnac blizej partnera. To niebezpieczna gra, gra budzaca seksualnosc... tylko profesjonalisci rozumieja roznice... wymiana energii... tak pradawnej jak nasz swiat.... Moja zamknieta seksualnosc... zdlawiona przez pierwszego mezczyzne, ktory nie pozwolil malej dziewczynce w nia uwierzyc....zaakceptowac.... zrozumiec.... spala snem niewinnosci dlugi czas. Co znaczy byc kobieta? Co znaczy akceptowac ta energie? Szczegolnie w kraju gdzie jest nagminnie duszona, lub odczytywana przez innych w bardzo prymitywny sposob.
A ta energia jest energia zycia....zasluguje na szacunek ale i nie wstyd. Tak bardzo krazy w moich zylach .. dzwieki czesto budza ja z sila, ktora jest tak na miejscu... i taka prawdziwa.....Znowu zakrecam magiczne kola.... znowu kresle magiczne slowa....
Let's dance....
http://www.youtube.com/watch?v=bibtqDxXv1o
Dlonie kresla nieme slowa... Wija sie, przecinaja powietrze... Nogi wdeptuja zlote piaski…. Energia obudzona.. energia czystego zrodla I tradycji. To jest takie dobre… to jest takie na miejscu. Wlasnie jestem przy nim blisko I w nutach opada moja reka na jego ramie..dotykam go lekko..jego skora sie napina…. Czuje podniecenie I to jest takie dobre I takie naturalne… Dotyk obiecuje spelnienie...koniec gonitwy…. On ma nadzieje wojownika, ja wiem, ze nie ma nadziei…. Jednak oddaje sie rytmowi … nie wstydze sie kobiety we mnie… on nie wstydzi sie w sobie mezczyzny ...nie ma pytan..nie ma odpowiedzi...nie ma skomplikowanych teorii ani ocen moralnych. Jest kobieta i mezczyzna w tancu niespelnienia i spelnienia. Pierwastki tak bliskie a jednak tak dalekie.
Powiedzieli, ze seksualnosc to zlo. Powiedzieli, ze erotyzm to kuszenie Szatana. Mowia, ze kobieta kuszaca to kobieta upadla. Mowia ze mezczyzna goniacy to pies. Ale sa mezczyzni I sa psy, sa kobiety I sa suki. Pies z suka zawsze beda dazyc do prokreacji I przekazania genow. Kobieta I mezczyzna widza poza te granice. Tam jest cos wiecej …czysta pasja, czyste pozadanie zatrzymane w niewinnej postaci tanca... bo nie wszystko musi miec jedno zakonczenie....
Taniec jest wazna czescia mojego zycia. Salsa otworzyla we mne to czego nie podejrzewalam, ze istnieje. Kiedy sie poruszam, budzi sie we mnie Kobieta Tanczaca z Wilkami. Nie wstydze sie zakrecic biodrami, nie wstydze sie przyciagnac blizej partnera. To niebezpieczna gra, gra budzaca seksualnosc... tylko profesjonalisci rozumieja roznice... wymiana energii... tak pradawnej jak nasz swiat.... Moja zamknieta seksualnosc... zdlawiona przez pierwszego mezczyzne, ktory nie pozwolil malej dziewczynce w nia uwierzyc....zaakceptowac.... zrozumiec.... spala snem niewinnosci dlugi czas. Co znaczy byc kobieta? Co znaczy akceptowac ta energie? Szczegolnie w kraju gdzie jest nagminnie duszona, lub odczytywana przez innych w bardzo prymitywny sposob.
A ta energia jest energia zycia....zasluguje na szacunek ale i nie wstyd. Tak bardzo krazy w moich zylach .. dzwieki czesto budza ja z sila, ktora jest tak na miejscu... i taka prawdziwa.....Znowu zakrecam magiczne kola.... znowu kresle magiczne slowa....
Let's dance....
http://www.youtube.com/watch?v=bibtqDxXv1o
Subskrybuj:
Posty (Atom)