Otwieram nastepny cykl, w ktorym bede zamieszczac teksty, ktore mnie poruszyly i zastanowily. Teksty te znajduje w gazetach czy ksiazkach psychologicznych, ktore namietnie wertuje, a takze z moich rozpoczetych studiow psychlogicznych. A to dlatego ze szukam drog do poznania siebie i innych a czyjes doswiadczena jak i naukowe odkrycia moge bardzo pomoc. Powtarzam pomoc. Nigdy nie nalezy zapominac o tym by przefiltrowac wiedze przez siebie, podejsc najpierw z dystansem a nastepnie przyjac lub odrzucic. Jestem bardzo krytyczna i wiele odrzucam - jak jest napisane w Gavagai - by zobaczyc czego odrzucic nie moge:) A to co przyjelam (zostawiajac mozliwosc ze i tak moge sie mylic, bo jak mozna poznac czlowieka do konca) jak i odrzucilam lub lepiej odlozylam na polke, zapisuje na tym blogu dla zainteresowanych.
Dzis tekst z Charakterow; temat: Ojciec, Fragmenty tutaj
http://kiosk.onet.pl/charaktery/1420128,1250,2,artykul.htmlNie musze tlumaczyc dlaczego mnie przyciagnal. Wklejam fragment prywatnie odnoszacy sie do mojej osoby i mojego myslenia.
Córka despotyJej doświadczenia z obcowania z ojcem przywołują wyłącznie negatywne emocje. Apodyktyczny, niechętny lub wręcz wrogi, nadmiernie wymagający,
sprawujący rodzicielską władzę za pomocą awantur, stosujący kary hojną ręką – oto obraz ojca-despoty,
który w pamięci swej córki na zawsze pozostawi bolesny ślad. Przyczyn takich jego zachowan moze byc wiele, np. dziedzictwo po wlasnym ojcu, spoleczna presja meskiego gorowania nad innymi, kontrolowania emocji, okazywania sily.
Jednak zadna z nich nie umniejsza jego odpowiedzialnosci.Wzrastając u boku dominującego ojca, córka nabawia się nieśmiałości, lęku przed wszelkimi autorytetami, czuje się odrzucona i podświadomie przyjmuje rolę ofiary, którą odgrywać będzie także w swym dalszym życiu, wiążąc się z partnerami przypominającymi ojca.
Strach i przemoc sa uczuciami dobrze jej znanymi i, paradoksalnie, dajacymi poczucie bezpieczenstwa. Budujac zwiazek z mezczyzna, bedzie podswiadomie dazyc do odtworzenia sytuacji znanej z jej dziecinstwa."
Córka „ducha”Ojciec „duch” jest, ale go nie ma.
Jego troska o dom i rodzinę przejawia się w zaspokojeniu jej potrzeb materialnych, odpowiedniego poziomu życia. Często nieobecny, nie nawiązuje bliskich kontaktów z córką, nie prowadzi rozmów, nie interesuje się jej życiem. Obojetnosc ojca wobec corki przynosi same straty, przede wszystkim przyczynia sie do obnizenia jej samooceny. Corka probujac bezskutecznie przebic sie przez mur ojcowskiej obojetnosci, dochodzi do wniosku, ze to ona ponosi wine za ich brak porozumienia. Ojciec zamkniety w sobie, chlodny, stojacy na uboczu, to nie najlepszy wzor.
Córka nabiera przekonania, że każdy mężczyzna jest tak samo zimny i obojętny, jak jej ojciec, i skłonna jest raczej unikać mężczyzn. Jako kobieta dorosla czesto przenosi swoje doswiadczenie z ojcem na stosunki z parnterem. Spodziewajac sie, ze opusci ja, tak jak ojciec, prowokujac sytuacje sklaniajace go do odejscia."Moje stanowisko:Moj ojciec to mix tych dwoch postaw. Despota z powodu picia alkoholu, na trzezwo zachowywal sie zupelnie inaczej. Mial jakies tam despotyczne zachowania ale byly one zminimalizowane. Alkohol je otwieral i wybrzuszal. Rola ofiary to obraz niekoniecznie do mnie pasujacy, ale na pewno do mojej matki. Ja bylam bohaterem, przez jakis czas w uspieniu, ale po uzyskanku pelnoletnosci w stanie czynnym.
Duch w najwiekszym stopniu przypomina mi moja sytuacje. Ojca nie bylo. Emocjonalnie jestem sierota. Pracowal, dawal pieniadze na przetrwanie, jednak na tym sie konczylo. I tutaj takze postawa corki w zwiazkach...znalazlam tam siebie. Ja unikam facetow. Mam na mysli unikam nawiazania bliskosci i intymnosci. Mam wielu przyjaciol plci meskiej i ten rodzaj zwiazku bardzo cenie i nie boje sie tak jak zwiazku intymnego, gdzie dzieli sie kazdego dnia smutki i radosci. Wole trzymac zycie w swoich dwoch dloniach. Mam problem z oddaniem czy dzieleniem sie swoim zyciem z para nastepnych.
Prowokowanie sytuacji do odejcia...oooo tak. Pamietam to dobrze. Test ile facet wytrzyma, na ile mnie kocha. Prowokowanie go do udowodniania, ze jest gotowy porzucic caly swiat dla mnie.....
Postawa ducha odnosi sie takze do mojej siostry. Do momentu kiedy nie powiedzialam jej prawdy o ojcu robila wszystko by zdobyc jego milosc. Plakala kiedy ja odrzucal. Wytlumaczylam jej odpowiednio uzywajac slow by mnie zabrzmialo to za brutalnie. Ojciec jest chory, tak jak i my. On nie wie co to milosc bo sam jej nie dostal. To nie twoja wina.
Pamietaj to nie twoja wina. Od tamtej rozmowy widze poprawe. Nie placze juz tyle bo pamieta ze tata nie wie ze jest chory. Choc i nam ciezko to zrozumiec jak mozna nie wiedziec, sam fakt ze ktos jej wytlumaczyl a nie udawal ze wszystko jest ok, ze tata kocha ale tez odrzuca i to jest milosc - pomoglo duzo. Jednak pewnie tez wiele przed nami.
Nic jednak nie umniejsza jego odpowiedzialnosci. Jednak to ja zostaje teraz z ta prawda. Pogodzic sie, ze on tego nie rozumie. Pogodzilam sie Ojcze, ale nie potrzebuje miec cie w swoim zyciu. Nie musze.....