tag:blogger.com,1999:blog-2128984416017018717.post6861989383261763562..comments2023-04-10T16:06:43.202+02:00Comments on Pamietnik DDA: American Dream - cz.3Unknownnoreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-2128984416017018717.post-33165691075906512332010-01-10T02:54:13.714+01:002010-01-10T02:54:13.714+01:00Rozumiem, ze go znasz osobiscie? :))
nie jestem pe...Rozumiem, ze go znasz osobiscie? :))<br />nie jestem pewna czy sie zgodze ze srodowiskowym wplywem. konferencja byla bardzo luzna, a potem byly spotkania po-konferencyjne. jezeli okazywalo mu sie ze jest wazny, wtedy jasnial. poza tym jezeli rozmawiamy o prywatnym jego zyciu, to jego corka pierwsza nazwala go grouch, a najlepsze jest to, ze nawet na konferencji mowil, ze zona zawsze ochrzania go za zachowania gburowate. i ja sie z tym zgadzam. a bardziej uwydatnialo sie jezeli okazywales ze owszem sluchasz, ale jednak moze masz cos innego do powiedzenia. <br /><br />wierze ze ma wiedze. nie mowie, ze jest inaczej. mowie tylko, ze to co uczy nie jest przez niego personalnie wykorzystywane. co takze jest popularne, szewc bez butow chodzi czasami :)<br /><br />ale duzo sie nauczylam od niego:)<br />a ksiazke warto przeczytac, jak najbardziej:)<br />pozdrawiam serdecznie.Izabellhttps://www.blogger.com/profile/10080065850491699924noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2128984416017018717.post-75365395092714558192009-12-23T21:21:53.968+01:002009-12-23T21:21:53.968+01:00właśnie chciałem zabrać się za czytanie "opty...właśnie chciałem zabrać się za czytanie "optymizmu można się nauczyć" Selingmana. Chyba jednak przeczytam tamtą książkę, choć dałaś mi do myślenia. <br /><br />Miałem przed momentem rzucić tu kilka etykietek. Lecz to chyba nie ma sensu. Myślę jednak, że dużo też zależy od sytuacji, myślę, że jakbyś po-przebywała dłużej z nim w środowisku towarzyskim a nie jakiejś konferencji to pewnie inaczej byś go odebrała inaczej byś odebrała jego umiejętności interpersonalne. :) <br /><br />Pozdrawiam. dzięki za relacje, daje domyślenia ;)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2128984416017018717.post-31392984898829487632009-07-13T20:45:41.416+02:002009-07-13T20:45:41.416+02:00Bardzo dobrze napisane, lepiej cieszyc sie dzielam...Bardzo dobrze napisane, lepiej cieszyc sie dzielami i tym co moge sie nauczyc, nie autorami bo mozna sie rozczarowac. dlatego bronie sie przed przyjeciem kogos za autorytet. Musze dorwac ta nowa ksiazke Coelho. :)<br /><br />"puszczenie nerwow" - jezeli bylby na to powod, dlaczego nie chcialabym tego widziec? to jest ludzkie. nikt nie jest ciagle aniolem i przewaznie skladaja sie na to tysiace rzeczy, ze sie wybucha. Tyle ze jezeli mr. Selingman jest na pierwszym miedzynarodowym kongresie pozytywnej psychologii, ktory sam powolal do zycia, to chyba latwo przewidziec jak bedzie wygladalo spotkanie skoro nazywaja go ojcem pozytywnej psychologii. nie widze powodu puszczania nerwow z powodu mojego zmarszczonego czola bo swiadczy to o niedojrzalosci emocjonalnej. szczegolnie, ze byl to pierwszy dzien. duzo sie nie zmeczyl. <br />choc dla niego jak widac i to wystarczylo.<br /><br />Co do slow tesciowej - to prawda:) tylko z drugiej strony tak brutalny odbior zachwytu czyms innym i nowym nie bardzo jakos popieram. nalezy sie zachwycac. Oczywiscie, ze wszedzie "psy boso" chodza" :) ale moge osobiscie poswiadczyc na wlasnych doswiadczeniach - w kazdym kraju kultura inaczej do tych bosych psow podchodzi. Jest sie czym zachwycac, w jednym kraju mniej, w innym wiecej. tendencje istnieja. nie ma co sie oszukiwac. <br /><br />dzieki za madre slowa! mam nadzieje, ze sie wyspalas. i ja przesadzam ostatnio z tym siedzeniem do pozna:)Izabellhttps://www.blogger.com/profile/10080065850491699924noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2128984416017018717.post-60931381375986851142009-07-13T03:04:57.177+02:002009-07-13T03:04:57.177+02:00Ta to bywa, czasem lepiej tylko zaznajomić się z c...Ta to bywa, czasem lepiej tylko zaznajomić się z ciekawymi przemyśleniami innych, nawet ich szkołą,i lepiej ich nie poznawać, by się nie rozczarować ! Tak sobie czytuje Paula Coelho, jego nową książkę " Zwycięzca jest sam" Jest w niej Rozgoryczanie sławą , ambicjami i zastawiam się czy czasem Coelho nie pisze o sobie ? Może lepiej żebym nigdy nie miała przyjemności go poznać... To dotyczy nie tylko tych innych ludzi ale czasem i mnie. <br />Pomyśl Izabell, gdyby tak ktoś nas zobaczył w najgorszym "puszczeniu nerwów" he he ja takie miewam i bym nie chciała ...<br />Pozytywny to był wyjazd,wzbogacający realnie,poza słowem pisanym i wykładem. Moja teściowa zwykła mawiać - mam nadzieję że zrozumiesz co miała na myśli mówiąc, gdy ja umierałam z zachwytu nad jakimś krajem, narodem ; dziecko, wszędzie psy boso chodzą, nie ma różnicy, więc daruj sobie rozczarowania" <br />Pozdrawiam cię serdecznie i idę spać bo okropnie późna noc mnie napadła :)ezomagikahttp://ezomagica.comnoreply@blogger.com