tag:blogger.com,1999:blog-2128984416017018717.post2105255596663316289..comments2023-04-10T16:06:43.202+02:00Comments on Pamietnik DDA: Co znaczy byc dobrym czlowiekiem? - osobowosc Kacper.Unknownnoreply@blogger.comBlogger17125tag:blogger.com,1999:blog-2128984416017018717.post-65322385774074041912011-07-18T00:17:44.083+02:002011-07-18T00:17:44.083+02:00Mysle, ze dobre maniery wystarcza by byc w porzadk...Mysle, ze dobre maniery wystarcza by byc w porzadku z innymi. usmiech jak najbardziej, a jak nie chce sie usmiechac, nadal zachowuje sie na poziomie dobrych manier. na pewno poswiecanie sie kiedy same jestesmy tym unieszczesliwianie nie jest czyms uczciwym. nie to, ze mam w dupie innych, bo nie mam - jednak na pewno nie nazwe bycie dobrym ciagle dawanie poprzez lechtanie ich ego, kiedy w ogole ich to nie rozwija, a tak naprawde rozleniwia....zasady bycia dobrym rozumiane przez wiekszosc sa tak samo egoistyczne jak altruism, czyli jak "ja sie dobrze czuje to wtedy nazwe Cie dobrym". ja rozumiem to inaczej... rozumiem, ze pomoc to wskazanie drogi i doping, a nie przechodzenie dla kogos po tej drodze i zdawanie ciezkich testwo jakie niesie zycie..... i paradoksalnie, na poziomie glebszym niz plytkie rozumowanie - to jest dobre.<br /><br />pozdIzabellhttps://www.blogger.com/profile/10080065850491699924noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2128984416017018717.post-9494306464473305372011-07-17T10:23:51.915+02:002011-07-17T10:23:51.915+02:00A ja jestem dobrym czlowiekiem, ale tylko dla najb...A ja jestem dobrym czlowiekiem, ale tylko dla najblizszych. Maz i syn moia, ze jestem aniolem. Natomaist nienawidze wiecznie usmiechajacych sie ludzi, i wcale nie kojarzy mi sie to z dobrocia, raczej z oszustwem. Do tego od dziecka, tak jak Wy, bylam zmuszana, zeby zawsze dobrze wypadac przed obcymi, teraz wrecz budzi to we mnie nienawisc i robiac na przekor, mam w dupie innych.Sylwiahttps://www.blogger.com/profile/02600377534797438124noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2128984416017018717.post-15376457458266827812011-07-01T21:45:57.805+02:002011-07-01T21:45:57.805+02:00Swietne! :) optymistycznie:)Swietne! :) optymistycznie:)Izabellhttps://www.blogger.com/profile/10080065850491699924noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2128984416017018717.post-1582254755501892902011-07-01T21:16:47.586+02:002011-07-01T21:16:47.586+02:00chciałam prosto,optymistycznie,tak po prostu: do p...chciałam prosto,optymistycznie,tak po prostu: do przodu:) <br />Agnieszka. http://www.youtube.com/watch?v=tdTWGYbJJAE&feature=relatedAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2128984416017018717.post-21122630293462008342011-06-30T23:44:48.864+02:002011-06-30T23:44:48.864+02:00Tak, bo przewaznie uszczesliwianie innych to dzial...Tak, bo przewaznie uszczesliwianie innych to dzialanie pod ich poczucie dobra, co wcale nie oznacza, ze to poczucie jest madre...czesto wynika z wielu czynnikow, wlacznie z waskimi horyzontami...<br /><br />Pozdrawiam! Na pewno nie jestes sama!:)Izabellhttps://www.blogger.com/profile/10080065850491699924noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2128984416017018717.post-53869643711101340022011-06-30T13:55:16.360+02:002011-06-30T13:55:16.360+02:00Witam
Przez całe dzieciństwo byłam uczona: badź gr...Witam<br />Przez całe dzieciństwo byłam uczona: badź grzeczna,życzliwa, mów dzień dobry. Dlaczego , może nie mam ochoty!może mam zły dzień!<br />Ostatni rok wiele mnie nauczył. Tak jak Ty mówisz należy się wsłuchać w siebie i postępowaniać zgodnie z własnym sumieniem a nie wszystkich dookoła uszczęśliwiać i robić pod ich dyktando. <br />Dobrze że zrozumiałam to teraz i przekażę to moim dzieciom.<br />Często wchodzę na Twojego bloga , dodaje mi otuchy i widzę ze nie jestem sama w drodzę pod wiatr i w walce z głupotą.<br /><br />Pozdrawiam cieplutko<br /><br />CantionaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2128984416017018717.post-68946783498467944592011-06-29T01:05:19.519+02:002011-06-29T01:05:19.519+02:00oj tak...tak...
hehe niezly polski film!:)
dobra...oj tak...tak...<br /><br /><br />hehe niezly polski film!:)<br />dobranoc!:*Izabellhttps://www.blogger.com/profile/10080065850491699924noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2128984416017018717.post-31846801125515502412011-06-29T00:27:54.358+02:002011-06-29T00:27:54.358+02:00ale dla zmiany nastroju:) pozdrowienia z Polski:) ...ale dla zmiany nastroju:) pozdrowienia z Polski:) http://www.youtube.com/watch?v=QupzG_4RaAQ <br />A.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2128984416017018717.post-57431754475214252852011-06-29T00:14:53.791+02:002011-06-29T00:14:53.791+02:00wydaje mi się,że wybaczanie jest możliwe,po szczer...wydaje mi się,że wybaczanie jest możliwe,po szczerej skrusze,zadośćuczynieniu-zrozumieniu.Wystarczy szczere przepraszam.Wtedy złość nieco gaśnie,aż w końcu naprawdę zgaśnie.Ale to jak z baśni Andersena:) w realu trzeba się w samotności z tym mocować....Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2128984416017018717.post-8127605731323191592011-06-29T00:01:28.591+02:002011-06-29T00:01:28.591+02:00Dokladnie - odbieranie prawa do bolu jest takie wk...Dokladnie - odbieranie prawa do bolu jest takie wkurzajace! i jeszcze te teksty, ze to my mamy zrozumiec, wybaczyc itd Bylismy dziecmi do jasnej ciasnej! To nam nalezy sie chyba jakies chocby slowa zadoscuczynienia....Izabellhttps://www.blogger.com/profile/10080065850491699924noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2128984416017018717.post-20961706357405965692011-06-28T23:44:17.763+02:002011-06-28T23:44:17.763+02:00no:)i straszne i śmieszne zarazem.ale fakt.tak jak...no:)i straszne i śmieszne zarazem.ale fakt.tak jak parę razy pisałaś,najbardziej wkurzające jest to umniejszanie mojej złości i smutku,że każdy to czy tamto,licytacja komu wolno płakać a komu bez przesady,wkurza mnie to maksymalnie :( nie można nic powiedzieć,bo zaraz większość patrzy się jakbym mówiła po chińsku,albo mi obiło dokumentnie.nie chodzi o to,żeby ktoś miał się mega wzruszyć ale żeby się nie licytować ciągle,rany:(Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2128984416017018717.post-48572383669701756142011-06-28T23:33:26.324+02:002011-06-28T23:33:26.324+02:00ooo dokladnie mojej mamy slowa hehe jak dziwnie ze...ooo dokladnie mojej mamy slowa hehe jak dziwnie ze to wszystko sie powtarza, jakby sie zebraly w grupe i ustalily swoja wersje....:)))<br /><br />:***Izabellhttps://www.blogger.com/profile/10080065850491699924noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2128984416017018717.post-18683328783536516922011-06-28T22:32:32.273+02:002011-06-28T22:32:32.273+02:00masz rację.mechanizm wyparcia działał u mnie rewel...masz rację.mechanizm wyparcia działał u mnie rewelacyjnie."powiedziałam"Tacie,Mamie też,ale ona w sumie w ogóle nie rozumie o czym jak mówię,powiedziała:"nie przesadzaj,starałam się jak mogłam,obiad itd....ludziom gorsze rzeczy się dzieją,mnie też nie było lekko.poza tym finansowo nie dałabym rady".Czyli standard.Nie potrafię z nią rozmawiać,w sumie to nie ma o czym,naprawdę ona nie wie o co mi w ogóle chodzi....<br />dzięki.Agnieszka :)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2128984416017018717.post-38297251721564416362011-06-28T19:31:14.204+02:002011-06-28T19:31:14.204+02:00oj... no tak, brzmi to jak wyparcie. W koncu Twoj ...oj... no tak, brzmi to jak wyparcie. W koncu Twoj tata pil i ani razu mu tego na trzezwo nie powiedzialas, nie oczyscilas sie, ale za tu jakby go chronilas przez bolem, a zapomnialam dodac, ze powiedzenie takze bardzo pomaga. Zreszta zawsze radze powiedziec jak sie ma szanse. Ja w momencie dania znac o tym ojcu i matce czulam sie lepiej. Nie zmienilo to ich za bardzo, jednak strzala znalazla swoj cel i bylo mi lzej.<br />Bo ja takze mialam wiecej zalu do matki niz do ojca, bo ona nie pila a przez wlasne tchorzostwo tkwila w piekle i przy tym trzymajac w tym miejscu mnie i moje rodzenstwo. To ciezko zaakceptowac, chyba latwiej jakby juz pila bo byloby to namacalne jak z ojcem...a przeciez byla psychicznie wspoluzalezniona...<br />Powiedz tacie jak go odwiedzisz...glosno i ze wszystmi negatywnymi uczuciami...powiedz mamie...choc pewnie juz wie?<br />:)Izabellhttps://www.blogger.com/profile/10080065850491699924noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2128984416017018717.post-29648207756305761012011-06-26T21:39:11.110+02:002011-06-26T21:39:11.110+02:00gdy to mówiłam naprawdę nie pamiętałam tamtych lat...gdy to mówiłam naprawdę nie pamiętałam tamtych lat picia,pewnie to jakiś mechanizm wyparcia działał.Zawsze miałam raczej pretensje do Mamy,ze tkwiła w czymś takim,mówiąc jaka jest nieszczęśliwa,bo zmarnowała sobie życie z pijakiem,jakby od niej nic nie zależało,jakby była sparaliżowana,leniwa,tchórzliwa.Do niej miałam pretensje.Tacie,swoje żale wylewałam gdy był pijany,tzn.wykrzykiwałam,ale gdy był trzeźwy,nie umiałam tego zrobić.Tak naprawdę,przed śmiercią,dwa lata temu,gdy znów zaczął pić,w ogóle przestałam mówić.Potem zachorował na raka,opiekowałam się Nim i już nie poruszałam tematu picia,bo nowotwór był nieubłagany,nieugięty...itd.Jako jedyna chodzę na Jego grób,siedzę i gadam:),i dopiero od niedawna,świadomie,z bólem czyszczę moje zakamarki pamięci i uczuć.I ryczę.Może to pierwsze kroki do wybaczenia i pójścia dalej.Teraz przejęłam kontrolę nad sobą,zajęłam się sobą.AgnieszkaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2128984416017018717.post-25850855084060581242011-06-26T00:13:38.150+02:002011-06-26T00:13:38.150+02:00A kiedy mowilas do niego, ze jestes z niego dumna,...A kiedy mowilas do niego, ze jestes z niego dumna, to co czulas tak naprawde? Mialas nadal zal, mialas nadal bol do tego co bylo kiedy pil? Czy kiedykolwiek powiedzialas mu, jak Cie to bolalo, jak zle sie czulas itd?<br /><br />Bo wlasnie wybaczanie jest procesem, ktory nie polega na ignoracji swoich uczuc i daniu taryfy ulgowej rodzicom do tego co destrukcyjnie zrobili. Masz prawo do bolu, i aby wybaczyc w rozumieniu glebszym nie powszechnym jest wlasnie jakby uczciwosc wzgledem swoim uczuc, nawet zadoscuczynienie od rodzicow, ktore i tak rzadko przychodzi, a potem jakby zrozumienie pewnym zawiklan psychologicznych i uwarunkowan. Jednak to nadal nie oznacza, ze trzeba nawiazac z rodzicami wiez i jakby czuc sie w obowiazku unosic ich zycie. To jest bardziej dla siebie, niz dla nich. Chyba, ze oni nad tym pracuja, chca zadoscuczynic, wtedy to jest ta szansa.Izabellhttps://www.blogger.com/profile/10080065850491699924noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2128984416017018717.post-6997163732491383332011-06-25T23:13:10.413+02:002011-06-25T23:13:10.413+02:00no taaaak....we mnie szczerą odrazę wzbudzają osob...no taaaak....we mnie szczerą odrazę wzbudzają osoby,które są wiecznie uśmiechnięte,które uważają,że Świat jest cudowny i zawsze należy ze zrozumieniem przyjmować np.idiotyczne zachowania innych,bo mu jest ciężko, bo nie potrafi,bo rodziców miał nie takich,bo w pracy się nie układa,bo to bo tamto.Nie mam usprawiedliwienia dla leniwych emocjonalnie,umysłowo ludzi.Drażnią mnie.Tacy najczęściej maja najwięcej do powiedzenia co jest dobra a co nie,co się powinno a czego nie.Słyszałam czasem,ze "powinnam dać coś z siebie innym",na pytanie co konkretnego ma ta osoba na myśli,nie umiała odpowiedzieć.Po prostu mam się otworzyć na innych.Ale niby w jakim sensie? Potrafię rozmawiać,słuchać,czuć,pomóc w potrzebie,nie wiem co usatysfakcjonowałoby właśnie tych dobrych,łagodnych i miłych ludzi.Nie chciałabym wszystkiego przyjmować bezmyślnie,z pokorą,nadstawiać dwa policzki naraz. I zastanawiam się często co znaczy wg nich :dobra osoba?W sumie to guzik mnie to obchodzi,bo z ust takich ludzi usłyszeć,ze jest się egoistą i podłym człowiekiem,to komplement.<br />Co do Michała Szpaka: usłyszałam " mój Boże,jaki biedny, nieszczęśliwy na pewno człowiek,nie wie kim jest..." To odwaga być sobą wśród tak durnych ludzi wokół,to zasługuje na jakąś nagrodę.A już jakby miał powiedzieć,że kocha siebie,to równie dobrze mógłby wystrzelić się w kosmos,bo by go pożarli żywcem.<br />Co do wybaczania...to ja w sumie nie wiem...boję się,że w sumie nie wiem o co w tym chodzi...bo kiedyś,za każdym razem gdy Ojciec był uchlany itd.całe to szambo z tym związane się działo,to szczerze Go nienawidziłam,tak z serca,zero szacunku itd.i jak był trzeźwy np.na drugi dzień zachowywał się normalnie,był inteligentnym człowiekiem,oczytanym,mówił z sensem i ciekawie ,to ja gdyby mi ktoś powiedział "ej,a nie pamiętasz co było wczoraj? jak się czułaś? To bym powiedziała"nieważne,ważne jest Teraz,tamtego nie pamiętam.Odkąd pamiętam,Tata pił,podczas mojego "dorosłego " życia,przestał pić na jakieś 8 lat,i w ciągu tych 8 lat ani razu nie wypomniałam mu tych złych dni,przy okolicznościowym składaniu życzeń,mówiłam,że jestem dumna z Niego,że daje radę,że walczy,choć wiedziałam,że to kim jestem teraz jest przez Niego,albo dzięki Niemu..Czy to oznacza wybaczenie? Nie wiem,potem znów zaczął pić..i już do końca swego życia pił.Nie wiem czy wybaczenie to niepamięć?Niepamięć tego co się czuło wtedy..pozdrawiam.AgnieszkaAnonymousnoreply@blogger.com